Porzucone i zapomniane ...

No z Łosiami bym się nie rozpędzał! Owszem istnieje potwierdzenie w źródłach, że wszystkie samoloty zostały zniszczone tak jak piszesz podczas sowieckich bombardowań, ale inni autorzy w tym źródła zagraniczne stwierdzają, że minimum jedna sztuka służyła aż do 1949 roku (przypadek?) jako holownik rękawów strzeleckich. Faktycznie potem miała trafić ona na złom i jest to dość prawdpodobne. Historią nieprawdpodobną jest zapewne wyczytana w internecie teza jakoby wrak Łosia znajdował się na lotnisku aeroklubowym gdzieś w Rumunii (Cluj-Napoca?) około 1970 roku! Nie ma na to absolutnie potwierdzenia i moim zdaniem należy to włożyć między bajki...

a propos Łosi - tak jak pisałem ostatnie sztuki miały zostać zniszczone na lotnisku (w Turdzie) przez Węgrów już po tym jak Rumunia przeszła na dobrą Stronę Mocy, a Węgrzy tymczasowo zajęli południowy Siedmiogród. Żaden z Łosi (albo ich resztki) się nie uchował dłużej niż do 44-45' **. Wg ostatnio zweryfikowanych dokumentów rumuńskich w 1946 na stanie ARR nie było już żadnego Łosia!
Czyli ostatni na świecie Łoś zakończył swój żywot w 1944 albo..spoczywa do dziś w Rosji Twisted Evil

ale sprawa Karasia to już inna historia - potrzebne by było źródło informacji!

**info za "PZL.37 Łoś Monografie lotnicze" Denes Bernad Aj-press

O polskich samolotach w Rumunii, w Turcji i w ZSRR słyszałem opowieści odkąd zacząłem się interesować lotnictwem. Prawda jest taka, że niektóre samoloty mogły wrócić do kraju, ale ich nie chciano. Dotyczy to nie tylko samolotów wojskowych, ale także aeroklubowych i lotowskich. To akurat potwierdzają szczątkowe dokumenty powojennej komisji zajmującej się rewindykacją polskiego mienia. Co do Turcji to ojciec mojego znajomego, który pracował wraz z grupą Polaków w tureckich zakładach lotniczych podczas wojny, wielokrotnie opowiadał, że był zapakowany do skrzyń jednen kompletny P-24, w celu wysłania do Polski. Niestety, tu go nie chciano.
Od miesiąca pojawiły się nowe sensacje dotyczące polskich samolotów. Są one takie. W Rumunii znaleziono fragmenty Łosia - kadłub i centropłat. Podobno w jakiejś jednostce nie wykonano w pełni rozkazu złomowwnaia sprzętu (!?). Ponoć cały Łoś (!?) znajduje się w którejś z dawnych republik radzieckich.
Na ebayu był z koleji do kupienia Ster kierunku z Karasia [link widoczny dla zalogowanych]

tak btw - ale nam się zrobił offtop(choć nie do końca bo przecież rozmawiamy tu o porzuconych itp Very Happy

)!

Super info z tym sterem od Karasia! Może to jakiś łup z września 39'?

A są już jakeś zdjecia tych fragmentów Łosia? Zaraz się okaże, że to jakiś Blenheim, He 111 lub Peszka...
Co do P.24 - Turcja nam nie była nic winna po wojnie, więc na jakiej podstawie i po co zrujnowany kraj miał brać do niczego (praktycznego) nie przydatny samolot? Takie smutne realia...
Poza tym nasze wojsko nigdy nie używało P.24, wiec od strony wojskowej pamiątka taka średnia (w tamtych czasach).

Prawdziwe rewelacje z tym Łosiem, ale w takim przypadku czyżby to info, że coś leży około 1970 roku miało się sprawdzić? Twisted Evil

Bo tamte doniesienia też dotyczyły mocno zdekompletowanego egzemplarza, a w zasadzie już wraku...

Co do P.24 - to jakby tak pomyśleć, byliśmy w dobrych stosunkach z Turcją, więc skoro im był już taki niepotrzebny, a w PL wiadomo, że nic nie przetrwało to mogli zaproponować jako egzemplarz do muzeum... Gest miły, ale czasy były złe na takowe i nic nie wyszło Sad

My też kiedyś mieliśmy gest. Holandii chyba po wojnie nic nie byliśmy winni, a jednak w latach 60 oddaliśmy im jako prezent niezwykle rzadkiego Fokkera z kolekcji "Goeringa". W zamian nie dostaliśmy oficjalnie nic, chyba że ktoś coś tam zainkasował pod stołem Laughing

Zapomniałem napisać jeszcze o Karasiu. Oprócz tego z Wisły znalazł się jeszcze w jeziorze w Rumunii, ale jest ono na terenie prywatnym i właściciel chce jakieś straszne pieniądze. To wszystko podobno. Bardziej prawdopodobna jest informacja, że oba mają jeszcze podwieszone bomby... Ponoć dlatego boją się ruszyć tego z Wisły. Napisałem co słyszałem. Wszystko to czeka na weryfikację. A więc pozostaje nam czekać no nowe doniesienia. Co do muzealnego tureckiego P-24, to ciekawe, że przez wiele lat stal zupełnie na uboczu ekspozycji i nikt nim się zbytnio nie interesował. Dopiero później nastąpił jakiś "cud" i jest teraz w dobrze eksponowanym miejscu. Sądzę, że ktoś chciał go kupić albo zamienić na inny samolot.

Płynne przejście z przestworzy na ziemię Wink

Samochód ze śmigłem na masce Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Chyba jest szansa , aby jeszcze jeździły
[link widoczny dla zalogowanych]

samoróbka?

nie wiedziałem gdzie umieścić ten post.

Czy ktoś wie jaki samochód Tabenckiego (ten biały) stoi obok Lancii 2000:

Falcon napisał:

nie wiedziałem gdzie umieścić ten post.

Czy ktoś wie jaki samochód Tabenckiego (ten biały) stoi obok Lancii 2000:

VW Karmann Ghia typ 34. Piękny wóz.

osz qrde... cały czas szukałem pod kątem Lancii, Alfy, Fiata czy Francuzuów, a nawet BMW (CS), a zapomniałem o nowszej wersji Karmana.... :roll:

Dzięki capritec! Smile

" Reklamowa " Nysa
[link widoczny dla zalogowanych]

Dawno nie używany Żuk
[link widoczny dla zalogowanych]

Jakby mógł, to by zaśpiewał ..." czy mnie jeszcze pamiętasz "...
[link widoczny dla zalogowanych]