|
Autor |
Wiadomość |
pako3110
User
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 1249 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poland
|
Wysłany:
Czw 22:10, 26 Mar 2015 |
|
poprawione...a jednak ktos to czyta :roll: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Raf
Moderator
Dołączył: 08 Sie 2012
Posty: 2057 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oszczepowice k. Brzęczewa
|
Wysłany:
Czw 23:38, 26 Mar 2015 |
|
.... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raf dnia Nie 11:35, 12 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Grexik
User
Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 870 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany:
Pią 21:29, 27 Mar 2015 |
|
O fajny temacik.
Kocham samochody, zwłaszcza zabytkowe i te Imprezowe.
Mój Polski Fiacik - własnoręcznie odbudowany:
Fiacik 500 do remontu na najbliższy pewnie rok:
A Impreza na razie jest szykowana u lakiernika, po detailingu będzie gotowa do jazdy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
martin
User
Dołączył: 05 Lis 2011
Posty: 1140 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 124 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań / Łazarz
|
Wysłany:
Pią 22:46, 27 Mar 2015 |
|
Ooo Grexik włoskie widzę lubisz.
To tak jak ja. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
max
User
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 2622 Przeczytał: 88 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 8:04, 28 Mar 2015 |
|
Grexik napisał: |
[...]
Mój Polski Fiacik - własnoręcznie odbudowany:
|
Piękny Maluch z lat 70-tych. Wygląda jak na fabrycznym prospekcie, ma nawet "nieśmiertelne" opony D-124 . Który to rok, 1976, 1977? Proszę, napisz o nim cos więcej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Grexik
User
Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 870 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany:
Sob 17:30, 28 Mar 2015 |
|
Fiacik 1976 rok, od pierwszego właściciela, wyremontowany samodzielnie w 100% oryginalny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pako3110
User
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 1249 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poland
|
Wysłany:
Sob 17:46, 28 Mar 2015 |
|
fiaty na prawde piekne,ale czekam na fotki Subarki |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pako3110 dnia Sob 17:47, 28 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
JarekS
Moderator
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 5664 Przeczytał: 96 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany:
Sob 20:03, 28 Mar 2015 |
|
To teraz ja
Nie jestem jakimś wielkim fanem motoryzacji, auta którymi jeżdżę obecnie, muszą być przede wszystkim niezawodne, w miarę tanie w eksploatacji i posiadać takie wyposażenie, żebym się w nim nie męczył.
Samochód jest dla mnie narzędziem, jak młotek... Ma być poręczny, i dobrze leżeć w dłoni.
ALe po kolei...
15 lat temu dostałem "w użytkowanie" Poloneza Caro (po rodzicach). Była to wersja 1,6 GLE z ostatniej partii samochodów z gaźnikiem - rocznik 1993 albo 1994 (nie pamętam). Nowy, kupiony w salonie, kosztował 180.000.000zł (180 milionów)
Miał przejechane około 100.000km, gdy go dostałem.
Taki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Auto było jednak nieco za duże na 2 osoby, więc po niecałym roku zamieniłem na Cinquecento 900, wersja S (na wtrysku).
Kupiłem, jak miał przejechane około 50.000km i "domęczyłem" do 130.000km. Auto proste, ale wtedy jeździło się mało, więc wystarczało.
Powyżej 120.000km auto zaczęło się sypać totalnie - sprzęgło, uszczelka pod głowicą po raz drugi, zaczął brać olej, a do tego pojawiały się strasznie upierdliwe awaria, typu: zatarły się wycieraczki, przegnił bak, przegniły przewody paliwowe. Pojawiły się też wżery w kilku miejscach karoserii. Trzeba było się rozstać.
Taki był:
[link widoczny dla zalogowanych]
W tym samym czasie zacząłem pracę wymagającą dojazdów 50km w jedną stronę, bez możliwości przesiadki na komunikację zbiorową. Potrzebne było auto, które jest niezawodne i nie pali zbyt dużo. Wybór padł na Clio2 Faza2 1,5dCi (65KM 160Nm) z 2003 roku, kupiony jako dwulatek w salonie Renault (jako używany) z przebiegiem 55.000km.
Auto wymagało nakładów finansowych, bo jeździł nim przedstawiciel handlowy i zakatował silnik (pęknięty pierścień olejowy, uszkodzony tłok). Naprawa w dużej mierze sfinansowana przez Renault Polska.
Silnik dość słaby, ale mimo wszystko "dawał radę" w tej budzie i palił około 5 l/100km (ropy).
Potem było już lepiej, ale o tym nieco dalej.
Clio wyglądało tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
W międzyczasie potrzebne okazało się auto dla żony.
Pierwszy samochód dla niej, którym ja też co jakiś czas jeździłem, to Peugeot 206 (benzyna 1,4 8V). Wersja wyposażenia dość podstawowa. Kupiony jako nowy w salonie.
Taki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Niestety, po około roku, skończył tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
Drugi kupiony dla żony, też nowy z salonu, jest już w nieco bogatszej wersji. Silnik również 1,4 8V, ale dla niej wystarczy - jeździ nim do dziś:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja w ciągu 9 lat przejechałem Clio około 250.000km. Auto nie było ani bezawaryjne ani nadmiernie awaryjne. Co jakiś czas coś tam wyskakiwało, ale generalnie uznawałem je za niezawodne.
Po przeroczeniu 270.000km na liczniku niestety zaczęły się większe problemy - zaczął brać olej (dość sporo), padło sprzęgło, zadzior na wale powodował wycieki oleju, co jakiś czas pojawiały się dziwne klekotania silnika. Auto przestało być niezawodne i zostało w rozliczeniu
Ostatnie zdjęcie Clio, gdy należało do mnie. Na liczniku miał niespełna 300.000km:
[link widoczny dla zalogowanych]
W zeszłym roku przesiadłem się na Peugeota 207SW, 3-latek "po flocie" z przebiegiem 86.000km. Silnik 1,6 HDi 8V (92KM 230Nm). To nowa odmiana silnika 1,6 HDi - w 2011 rok zostały one przekonstruowane (wcześniejsze były 16V). Z "wynalazków" mam filtr FAP, ale uniknąłem koła dwumasowego i turbiny o zmiennej geometrii.
Auto fajne, praktyczne, z zadowalającą mocą. Dostałem w gratisie trochę dodatków plus roczną gwarancję Dekra. Zrobiłem do tej chwili nie całe 20.000km i jestem w pełni zadowolony.
Taki jest:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wnętrze było całe czarne, żeby je złamać, wymieniłem dodatki na srebrne. Teraz prezentuje się lepiej:
[link widoczny dla zalogowanych]
Mam nadzieję, że nim parę lat pojeżdżę
Pozdrowienia. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JarekS dnia Czw 0:17, 07 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
QLIG
User
Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 3484 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 93 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SZO
|
Wysłany:
Nie 11:32, 29 Mar 2015 |
|
Ja mam specyficzne podejście do obecnych samochodów - dla mnie to tylko środki do przemieszczania się z jednego punktu do drugiego. O mechanikę dbam - regularne przeglądy, wymiany części eksploatacyjnych itp itd.
Wygląd zewnętrzny - nieistotne Jak się wgniecie - trudno, zardzewieje - psiknie się czym popadnie.
Pierwszym autem był Trabant 1.1
Świetne auto, ale nie miałem wtedy za co wymieniać części - i sprzedałem z żalem...
Potem było Twingo:
Całkiem przyjemne, ale po przygodach, szybko poszło do kogo innego.
Trzeci był VW Lupo o oszałamiająco wielkiej mocy 50 KM. To przeszło wiele:
O dziwo sprzedał się w ostatniej wersji bardzo szybko
Aktualnie jest u mnie Ford Fusion - 1.4 16V. Krajowy, od pierwszego właściciela, jeździ świetnie i bezawaryjnie. Przeżył jedną kolizję, w trakcie której posypał sie trochę przód ( babcia na skuterze chciała przelecieć na czerwonym, ale nie zdążyła i wylądowała mi w samym środku zderzaka - demolując zderzak, atrapę, maskę, chłodnicę...
Stąd blenda ma masce zasłaniająca wgnioty i rysy, oraz napis ze starego F150.
Jak widać stylistycznie wszędzie kicz, ale tym pokazuje stosunek do współczesnych aut. Technicznie jest utrzymany świetnie. Przez 2 lata wymieniony katalizator, sprzęgło, komplet hamulców ( tarcze, klocki, bębny ), nowy rozrząd, kable i świece i masa różnych innych rzeczy. Pali na dotyk, chodzi równo. I o to w tym chodzi
Jakby miał klasyka, to by wyglądał jak z fabryki. Współczesne auta to przedmioty bez duszy |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez QLIG dnia Nie 11:36, 29 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
pako3110
User
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 1249 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poland
|
Wysłany:
Nie 12:08, 29 Mar 2015 |
|
Ten Lupo to istne 50 twarzy Greya!!! podoba mi sie nawet kilka jego odslon,ale przed pojsciem do woja...potem mody poszly w dziwnym kierunku
Ja uwazam ze auta nabywaja dusze z czasem ich uzytkowania. Tu cos zamruga,tam cos zaczyna stukac,a po kilku latach trzeba wiedziec jak "poglaskac" zeby odpalil ale wtedy jest juz klasykiem |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pako3110 dnia Nie 12:09, 29 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Dziwny Mag
User
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 2198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 109 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wlkp
|
Wysłany:
Nie 14:26, 29 Mar 2015 |
|
Coś w tym jest, Pako, coś w tym jest
------------------------
Michał - ta ilość "wcieleń" Twojego Lupo to w jakim przedziale czasu? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
grzegorz106
User
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 211 Przeczytał: 17 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 19:10, 29 Mar 2015 |
|
Lupo w army look świetne.
Poprzednie wcielenie widzialem chyba
na jakimś zlocie na Śląsku. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Raf
Moderator
Dołączył: 08 Sie 2012
Posty: 2057 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oszczepowice k. Brzęczewa
|
Wysłany:
Nie 22:08, 29 Mar 2015 |
|
Tak,
Lupo z jajem, widac, ze wlasciciel lubil swoj samochod,
tak trzymac |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
QLIG
User
Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 3484 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 93 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SZO
|
Wysłany:
Pon 9:15, 30 Mar 2015 |
|
Dziwny Mag napisał: |
Michał - ta ilość "wcieleń" Twojego Lupo to w jakim przedziale czasu? |
4 lata. Auto z Niemiec, lakiernik dał popis - przy myciu auta odpadała farba i to płatami To poszła w ruch szpachla, papiery ścierne itp itd - a potem to już farby
grzegorz106 napisał: |
Poprzednie wcielenie widzialem chyba
na jakimś zlocie na Śląsku. |
Całkiem możliwe, bo kilka drobnych zaliczyłem.
Generalnie przez ten samochód wyleczyłem się raz na zawsze z marki VW. Większego kitu nie miałem...Silnik w zasadzie OK - ale cała reszta przeczy słowom "niemiecka precyzja". Odpadało i łamało się wszystko we wnętrzu i na zewnątrz. Klamki wymieniałem chyba 5 razy. Linkę maski 2. Klapa tylna - co rusz zacinał się zamek. ( w zimę praktycznie nie do otwarcia ). Przed samą sprzedażą drzwi pasażera otwierały się tylko od środka, za to kierowcy tylko od zewnątrz ( co ciekawe podobnie maja nasze służbowe Transportery ).
Ze wszystkich czterech powyżej Ford bije wszystko na głowę. Choć Trabant nie był gorszy, jeśli chodzi o awaryjność ( raczej bezawaryjność ) Przez ok 5 lat jazdy 3 usterki - raz układ zapłonowy, dwa razy rozrusznik. To moje pierwsze auto w życiu, kupione zaraz po skończeniu szkoły. Gdyby nie to, że zarobki miałem wtedy śmieszne i nie miałem go za co utrzymać - pewnie jeździł by dalej. Osiągi miał lepsze niż Lupo Trabant - 1100 ccm, Lupo 1000 ccm i ten pierszwy lżejszy
Twingo to roczna przygoda na szybko, kiedy dostałem robotę w innym mieście a auta wtedy nie miałem wcale. Kupiony okazyjnie i na szybko, bo nic innego nie było. Wygląd kwestią gustu, ale ogólnie sympatyczna zabawka
Ford odpowiada moim potrzebom w 100 % - osiągi wystarczające, ilość miejsca dla pasażerów i na bagaż też ( dzieci nie mam, czasem w 3, lub 4 osoby jeździmy ). I najważniejsze dla mnie, co było priorytetem w zakupie - wysokie zawieszenie. Krawężniki nie straszne A pomimo wysokości zawieszenia jest ono dość twarde i dobrze "leży" w zakrętach.
Technicznie oczywiście Fiesta, ale budowany w innej fabryce wspólnie z "bliźniaczą" Mazdą Demio/ Mazdą 2. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
sprzewo
User
Dołączył: 21 Gru 2012
Posty: 2703 Przeczytał: 75 tematów
Pomógł: 46 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielonka
|
Wysłany:
Wto 15:59, 31 Mar 2015 |
|
Moim pierwszym samochodem był Fiat 126p z 1992 roku (niestety mam tylko jego model odwzorowujący oryginał):
Maluszka sprzedałem po przejechaniu nim 100 tys. kilometrów.
Następnie przyszedł czas na Fiata Punto 55S z 1995 roku, 3 drzwiowy, kolor niebieski metalic, a po nim był kolejny Punto. Tym razem 75SX rocznik 97:
I tyle jeśli chodzi o prywatne samochody w mojej karierze.
Od 2003 roku jeżdżę służbowymi, ale o tym osobno. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sprzewo dnia Wto 20:11, 31 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|