Kultowe autobusy i ich historia

Zgadzam się na 100% z kolegą Golfpolo. Są modele bardzo oczywiste i mniej oczywiste, które jednak również są - każdy z nich z osobna - wspaniałym, "białym krukiem" w Kolekcji.

Chausson, Fiat 666RN, Skoda 706 RO gdyby się pojawiła. Również Mavag Tr-5. Niektórych pojazdów człowiek nieraz nie widział na żywo ale napatrzył się na nie na filmach, w czasopismach motoryzacyjnych. W ten sposób model już traktowany jest jako "swój"🙂

Kolego Koland- nie wiem na podstawie czego wyrażasz taką opinię o modelu (Patrząc na bryłę dobrze odwzorowany, zachowane szczegóły). Czy te kilka dostępnych w sieci zdjęć pozwala na wydanie takiej opinii? Na dodatek dla niektórych Forumowiczów jest to opinia znawcy przedmiotu. Model tego autobusu będzie na pewno ciekawy dla wszystkich tych, którzy wiedzą o tym, że te Fiaty jeździły w ich miastach. Ja do nich również należę, bo właśnie Fiaty 666 RN były pierwszymi autobusami jeżdżącymi w komunikacji miejskiej w Łodzi od 1948 roku. Zdjęć jest tak mało, że próbując ustalić kolor jaki miały łódzkie Fiaty korzystaliśmy z programu do konwersji zdjęć czarno-białych na kolorowe. Efekty okazały się całkiem inne niż informacje od autorytetu w sprawie łódzkich tramwajów i autobusów. I co tu mówić o właściwej bryle itd. Pozdrawiam wszystkich.

Szkoda tylko, że niestety model Fiata 666RN, nie jest tym, którego można było oczekiwać.
Kolega koland wyraził opinię, że model jest dobrze odwzorowany.
Ja nie polegam jednak na jego ocenie, tylko przedstawię, mam nadzieję na przedstawienie rzetelnej recenzji.
Już w marcu, w tym wątku był ten problem poruszany i między innymi post kolegi maxa wnosił sporo merytorycznych uwag, dotyczących różnic pomiędzy zapowiadanym wtedy modelem, a konstrukcją karosowaną przez sanocką Fabrykę.
Ale gwoli przypomnienia i konfrontacji z zastaną rzeczywistością:
Autobusy karosowane w Sanoku posiadały charakterystyczny kształt nadkoli.

[link widoczny dla zalogowanych]

W odróżnieniu od autobusów włoskich, w których nadkola były półokrągłe, polskie konstrukcje odróżniały się bardziej prostokątną linią nadkola.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejnym, bardzo widocznym błędem jest odwzorowanie przednich drzwi
pasażerskich.
W polskiej wersji obrys drzwi (autobus posiadał przednie drzwi pasażerskie po obu stronach nadwozia) nie nachodził na przednie nadkola.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Tył modelu nie ma zupełnie pokrycia w rzeczywistości.
Niestety nie posiadam zgody na publikację fotografii, ukazującej to ujęcie.
Pochodzi z prywatnych zbiorów.

Bagażnik dachowy nie posiada "podłogi", która była akurat w tym autobusie dość charakterystyczna. A konstrukcja drabinki nie jest zgodna z rzeczywistością.

Stosunkowo mniej rażącymi błędami jest nieprawidłowe rozmieszczenie bocznych listew ozdobnych oraz brak listwy pośrodku dolnej części nadwozia.

O mniej widocznych odstępstwach nie będę się rozpisywał.
Natomiast tekst zamieszczony w gazetce też niestety nie stanowi przykładu rzetelnej informacji.

Szkoda, że model, stosunkowo ważny w historii został tak słabo odwzorowany.

Dzidek.

Nie zbieram modeli 1:72 i nie wiem co jest w gazetce z Fiatem 666RN. Jeśli napisano, że to model autobusu karosowanego w Sanowagu nadwoziem projektu inż Panczakiewicza - to oczywisty błąd.
Model przedstawia autobus Fiat 666RN z karoserią włoskiej firmy Aeronautica d'italia. Takich autobusów na mocy umowy rządowej z 1948 roku zakupiono 180 sztuk, jeździły w większości w PKSie. Część w zestawie z osobowymi przyczepami Viberti, których na mocy tej samej umowy kupiono 50.
Kupiono też 150 podwozi Fiat 666RN do zabudowy w kraju ale w Sanowagu ostatecznie zabudowano ich jedynie 71.
Szkoda, że nie wydano modelu "polskiego" Fiata 666RN ale tych włoskich w Polsce było całkiem sporo 😉

Wywiązała się ciekawa, momentami dość burzliwa dyskusja. Bardzo dobrze. Jeśli chodzi o mnie to nie przejmuję się, że akurat ten konkretny model Fiata 666 RN jest z włoską karoserią. Nawet lepiej. Jest w zachodniej Europie odrestaurowany oryginał. Ten model prawdopodobnie skanowano. Gdyby wzięto za pierwowzór Fiata z polską karoserią, model byłby wykonany z rysunków, ze zdjęć. Efekt byłby podobny jak w autobusie Star N52. Nie porywający. Kolanda rację. Widać na pierwszy rzut, że proporcje karoserii są dobre

BUSSING napisał:

Cieszę się, że Koland wyraził pozytywną opinię o Fiacie. Takie dobre recenzje dla modelu od Kolanda to naprawdę duża pochwała. Wiemy bowiem, że Kolega jest w tej dziedzinie dużym fachowcem i można polegać na jego opinii.

Kolego BUSSING cieszę się, że masz o mnie takie zdanie ale w tym gronie użytkowników są osoby z o wiele większą wiedzą dotyczącą autobusów itp i to bardziej na ich opinii można polegać. Nie jestem znawcą jak to wyraził jeden z forumowiczów

andrzej50_lodz - wyraziłem opinie na podstawie mojej obserwacji modelu i zdjęć które posiadam.

Kolego Dzidek fiaty 666RN w zabudowie polskiej i włoskiej jeździły w PKS Gliwice i już dzielę się zdjęciami gdzie widać wersję wydanego modelu w zabudowie włoskiej. To na podstawie tych zdjęć wyrażam moją opinię o modelu. Przedstawione przez Ciebie zdjęcia dotyczą polskiej wersji Fiata 666RN. Na drugim zdjęciu na rynku w Kętach stoją obie wersje Fiatów. Model KAP ma nawet bardzo realnie odzwierciedlone lusterka co widać na jednym ze zdjęć.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Świetne zdjęcie z Kęt (?).
Oprócz Fiatów, ciekawa naczepa osobowa. Wiem, że po wojnie takie wynalazki budowano w Gdyni ale do tej pory nie wiedziałem, że były również na południu Polski 😁.
Przy okazji mała zagadka: Co to za ciągnik sprzęgnięty jest z tą naczepa?

Co prawda jak wspomniał przedmówca,swego czasu, mam płytką wiedzę na temat motoryzacji,ale ten ciągnik przypomina mi Berlieta GLA.Zresztą moda na kształt kabiny przypominającą Stara 20 była wtedy w Europie powszechna.

Ten ciągnik z naczepą obok Fiatów to Panhard , W Prl w 1949r kupiono 283 szt.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

foto z netu

No właśnie 👍. Pisałem o tym w grudniu, w dziale "Archiwalia" 😉

Wzornictwo francuskich samochodów zawsze cechowała swoista finezja i pięknie "narysowana linia". Dotyczy samochodów każdego rodzaju. Podobają mi się powyższe zdjęcia.

Wrócę do tematu Fiata 666RN.
Kolego Koland. Zaprezentowałeś bardzo ciekawe zdjęcia.
Szczególnie to wykonane w Kętach jest ciekawe, choć jest mi znane.
Niestety mijasz się z prawdą.
Na tym zdjęciu oba Fiaty posiadają przednie ekspozytory.
I tu drobna uwaga skierowana też do kolegi maxa. Model DeAgostini nie przedstawia włoskiego Fiata 666RN.
Oryginalne Fiaty, kupowane bezpośrednio z Włoch nie posiadały z przodu ekspozytorów pozwalających na montaż tablic kierunkowych.
Posłużę się tu fotografią Fiata, który był użytkowany w Łodzi.

[link widoczny dla zalogowanych]

Dość trudno określić na fotografii z Kęt, z jaką konkretnie odmianą Fiata 666RN mamy do czynienia.
Pierwszy z lewej strony, to najprawdopodobniej wyrób z Sanoka, ale drugi
z pojazdów ( choć bardzo trudno jest dojrzeć szczegóły) to jeden z 17 sztuk Fiatów karosowanych przez jeszcze wtedy jeszcze prywatną wytwórnię nadwozi Molin (słabo widoczny charakterystyczny inny układ klap bocznych).
A jeśli chodzi o zdjęcia pochodzące z Archiwum PKS Gliwice, to zdjęcia pokazują naprawdę niezły przekrój taboru Fiatów.
Widać Fiaty karosowane na Węgrzech, a ostatnie zdjęcie ukazuje oryginalnego Fiata zakupionego bezpośrednio z Włoch.
Pozdrawiam.
Dzidek.

Kolego Dzidek dziękuję za zwrócenie uwagi na przednie ekspozytory, nie przykuło to mojej uwagi. Jest jeszcze jedna różnica włoskie fiaty bez ekspozytorów miały małe okrągłe lusterka. A 666RN karosowane na Węgrzech, czyli model De Agostini miały prostokątne lusterka. Ten drugi autobus na zdjęciu w Kętach sprawdzałem na google maps to na bank są Kęty co widać po kamienicach to autobus karosowany na Węgrzech.
Wspólnymi siłami przynajmniej na poziomie podstawowym zgłębiliśmy historię tego modelu. Podsumowując w Polsce jeździły 3 wersje tego pojazdu i cieszy fakt, że przynajmniej ta jedna jest odzwierciedlona na modelu. Na bazie modelu można w prosty sposób przygotować również wersję włoską. Niestety wersja polska to już większy zabieg w nadwozie.

najważniejsze , że wygląd modelu jest zgodny z oryginałem z Gliwic , a gdzie był wykonany , jakie to ma znaczenie ?

Ja mam pytanie odnośnie wytwórcy autobusu, który posłużył za wzorzec dla naszego modelu.
Dobrze myślę, że wspomniane zakłady karoseryjne Molin o których pisał kolega Dzidek, to poprzednik Ikarusa?