Kultowe autobusy i ich historia

Odbierałem w 1982 r. Poloneza 1500 i nie był to model kryzysowy.
Kto chciał uboższy ten dostawał taką wersję "C".

Niektórych cieszyło to, że takie modele - choć kryzysowe - to jednak były. Daleko im do "baroku" z lat 70-ych ale jakie czasy, takie wykonanie😉[/quote]

Wersja Popular (później "C") została wprowadzona do oferty FSO jeszcze w 1980r z powodu planowanego zakończenia produkcji PF 125p. Popular miał go zastąpić wszędzie tam gdzie niepotrzebne były takie "extrasy" jak welurowa tapicerka, rozkładana kanapa, zderzaki + listwy z dewizowego tworzywa, obrotomierz, ogrzewana szyba itd, itp. Odbiorcami tej wersji z zalożenia miały być przedsiębiorstwa taksówkowe, służby mundurowe i inni użytkownicy z tzw sektora uspołecznionego (w tym motosport), ale dostępna była dla wszystkich odbiorców. W pogłębiającym się kryzysie początku lat 80-tych wersja ta była najłatwiej dostępna ale zadowalała tylko najmniej wybrednych klientów.

Modele z serii miniatur z lat 70-tych. Zostały przeze mnie awansem tak ładnie nazwane, bowiem później nie było już takich edycji.

Proporcjonalne, ładne kółeczka Jelcza MEX. Większe niż te montowane do Starów i Sanoka. Bliźniacze ogumienie na tylnej osi.
Te koła do tej pory pamiętam. Doskonale wpływały na końcowy efekt wizualny modelu. Ponadto, kolorowe, ładne rysunki modeli na opakowaniach.
Duże lepsze odlewy z lepszych form wtryskowych - na przykładzie Jelcza.

Różnica w porównaniu z wersjami kryzysowymi była znacząca. 👍

Ale my tu o historii. A ciekawe co czas przyniesie i czym jeszcze nas Deagostini zaskoczy w tej serii? Czy znane są kolejne przecieki? Jelcza PR 110D już oglądali specjaliści że skanerem w ręku, wysłani przez DEA?

Chwaliłem zawsze Czechów ale jak na razie to nasza polska gałąź Deagostini działa najlepiej. Bowiem pojawiają się nowe modele, wcześniej nieznane. Czesi przejmują te modele w swojej serii, nawet model Mielca albo kabrioletu Jelcza.

Trochę dziwi mnie czeska postawa. Chyba, że bardziej zachłyśnięci są modelami żywicznymi FOXTOYS w skali 1:43, które w Czechach są łatwo dostępne. Coraz większy wybór autobusów. Modele coraz lepsze

EDIT: Nie pisz posta pod postem. Jeśli chcesz coś dodać, edytuj swój ostatni post. Mod.

BUSSING napisał:

(...) Proporcjonalne, ładne kółeczka Jelcza MEX. Większe niż te montowane do Starów i Sanoka. (...)

Do końca lat 70tych modele nr 11 (Sanok) i 12 (Jelcz) miały takie same koła. Odzwierciedlały koła z ozdobnymi kołpakami jednego z prototypów autobusu Sanok 09 z 1968 roku.

Dziękuję za poprawienie mnie. Pozdrowienia.

https://www.youtube.com/watch?v=EaUJmRmgQOM&feature=share

Powyżej link do minutowego, modelarskiego filmu.

Modele autobusów z blach miedzianych. Link prosto z Budapesztu.

A poniżej link do modelu Ikarusa w skali: 1:24. Model z polistyrenu. Materiał kształtowany po podgrzaniu.

https://www.youtube.com/watch?v=Q75FMJK2Co0&feature=share

Ładny model?

OK. To poniżej link do modeli Ikarusa z drewna.

[link widoczny dla zalogowanych]

Mamy zatem przegląd technologii.
Taka wstawka w oczekiwaniu na Sana H 100B.

Od jutra w sprzedaży numer 53 a w nim SAN H100B, Który jak się okazuje dostępny był w magazynach w Polsce już w maju.

Nie wiem czy ktoś zauważył ale na stronie empiku można już zamawiać kolejne numery w przedsprzedaży.

Numer 54 Fiat 666RN
[link widoczny dla zalogowanych]

Numer 55 Osinobus
[link widoczny dla zalogowanych]

Ale w empik.com nie zamówi się już tego modelu autobusu.Źle zrozumiałem słowo zapowiedź i istotnie o godzinie 0.00 mogłem już tylko zamówić zapowiadanego Osinobusa.Nr 53 już na tej stroniee nie było.Pozostała eskapada po kioskach .W sumie model na pierwszy rzut oka wygląda na dobrze wykonany.Jeżeli chodzi o okres PRL to historię fabryki SFA i produkowanych w niej seryjnie autobusów można uznać z zakończony.

San H100B pojawił się na stronie Ruchu.

Na stronie Empik jest San w zapowiedziach na 16.06.20. Zamówiłem bez problemu. Popołudniu na stronie Ruch już nie było.

Już się zdenerwowałem, że będę musiał zamawiać prenumeratę aby mieć tego Sana. Jednak nie trzeba.

Handlarze latali dziś po kioskach jak opętani. Wykupili hurtowo Sana.

Bojkotujcie handlarzy. Nie kupujcie modeli w cenie wyższej niż w detalu

Nie rozumiem o co Ci chodzi, każdy ma równe szanse w zakupie, tez masz prawo od rana "latać" po kioskach. Rzecz jest tyle warta, ile ktoś jest w stanie zapłacić, i póki będę osoby skore zapłacić cenę wyższa nic kioskowa, to takie ceny rynkowe będą. Sam również płaciłem nie raz więcej kupując z drugiej ręki, bo z racji obowiązków zawodowych nie mam czasu nie raz na takie wycieczki po kioskach. Mysle ze to jest uczciwe z obu stron.

Nie mam czasu latać po kioskach w godzinach służbowych.

Owszem. Produkt wart jest tyle ile ktoś gotowy jest zapłacić. Ale po co dawać pożywkę spekulantom?

Zgodnie z zagłębiowskim zwyczajem powiem tak: widząc na targu będzińskim cebulę pytamy czy handlarz obniży cenę, bo cebula nie za świeża. Nie obniży? To niech mu zgnije

Jak widać niektórzy są z tego zadowoleni, ze model nie będzie czekał na nich w kiosku tylko, że zapłacą drożej i za model + wysyłka, bo jakiś Janusz biznesu musi zarobić . Pozostaje życzyć by faktycznie cebula gniła hehe

Też mnie denerwuje jak czasami muszę przepłacić za dany model ale patrząc z drugiej strony dzięki rozwijającemu się takiemu handlu przez tak zwanych „Januszy” kolekcja zyskuje w przyszłości na znacznej wartości i trzeba być im wdzięcznym że latają od rana po kioskach bo po parunastu latach będzie można przekazać kolekcję wnukom która będzie miała jakąś wartość lub z zyskiem odsprzedać.

Po latach z tą wartością kolekcji niestety różnie bywa. Widziałem kiedyś na Allegro całą kolekcję autobusów wydaną przez Atlas w Polsce. Cena była bardzo niska.

Ktoś może przeprowadzał się, czy wyjeżdżał zagranicę a może kolekcja już mu się znudziła. Jestem sceptykiem. Nie sądzę by taka kolekcja była szczególną inwestycją. Stanowi bardziej wartość sentymentalną, nawet duchową, dla osób, które potrafią to docenić i kochają motoryzację 🙂

Z zbieraniem i kolekcjonowaniem czego kol wiek są zawsze dwa etapy radości pierwszy to jak kupujemy i kolekcja rośnie, drugi i ostatni to jak po latach uda się nam to sprzedać