Klasyki z naszych dróg (Fury, które spotkaliśmy na ulicach!)

Fiat 124 Sport. Kilka miesięcy wcześniej w tym samym warsztacie, co DAF.

Takiego Trabiego dziś napotkałem:

Mówią, że jeździć Golfem to wstyd. Z pewnością nie takim. Cool

P.S. Znacie jakiś tool do usuwania rejestracji (który nie zmienia danych EXIF)? Tak mogę dawać tylko z boku.

VW Passat B2 Variant

Któregoś dnia pod oknem w związku z brakiem wody...
[link widoczny dla zalogowanych]

Grupa szybkiego reagowania. ZIL w idealnym stanie, szkoda takiego do brudnej roboty.

W dzisiejszych czasach , w Polsce taki Ził to już prawdziwa rzadkość .
Szkoda , że się marnuje ..

Marnuje?
On dzięki temu, że pracuje, to istnieje!
Rzadsza w Polsce wersja, z długim rozstawem osi. I "obowiązkowo" w Polsce skrzynia od Stara Wink

Miura - dzięki za zdjęcie!

Ten samochód to przecież wół roboczy Smile

Marnuje się... Zabrałbym Cię kiedyś na jakieś lotnisko wojskowe w Polsce, to doznałbyś szoku jakie "kultowe" tam są w ciągłej służbie (czyt. zmarnowaniu) Laughing

Napisałem to bardziej w sensie ..
Tych Ziłów jest w Polsce stosunkowo mało i szkoda by było , gdyby ten egzemplarz po skończonej "służbie" ( za rok, 5 czy 10 ) trafił na złom Wink

Cieszy mnie radość, jaką sprawiłam Kolegom Smile

mnie najbardziej cieszy, że jeszcze gdzieś można spotkać takie woły robocze dodatkowo w tak dobrym stanie, NA CHODZIE Smile

potwierdza to rosyjską jakość "nie gniotsja, nie łamiotsja" Wink

miura napisał:

"nie gniotsja, nie łamiotsja" Wink

No właśnie to powiedzenie mówi "gniotsja, nie łamiotsja" Cool

Ale faktycznie, Ził bez zbędnych ozdobników, czyli prawdziwy wół roboczy.
Pozdrowienia

Jarku, ja to powiedzenie znam w wersji jaką podałam Razz

i myślę, że idealnie pasuje do tejże marki Wink

Wysłany: Sob 0:03, 01 Mar 2014

Sorry, że się wcinam ale... wersja tego powiedzenia jest jedna: gniotsa, nie łamiotsa. Tzn, że coś sie wygina, ugina ale się nie złamie. Ma to świadczyć o zdolności do przetrwania w trudnych warunkach. Nie gniotsa, nie łamiotsa jest bez sensu. A do Ziła 130 ta poprawna wersja powiedzenia pasuje tak sobie Wink

Nawet w latach jego największej popularności to był prymitywny, nietrwały i ogromnie paliwożerny pojazd. Do Polski Ziły były sprowadzane nie z powodu ich walorów ale dlatego, że nie mieliśmy wyboru.

Wysłany: Sob 7:34, 01 Mar 2014

jeździłem po wojsku Ziłem-130 w Transbudzie , mieli na stanie auta skrzyniowe krótkie i długie , ciągniki siodłowe i wywrotki , norma zużycia paliwa wynosiła nawet ponad 60 l/100km a w przypadku wywrotek była tak duża , że na dużych budowach spalanie rozliczane było w motogodzinach , to były "złote"czasy dla pracowników takich przedsiębiorstw

Wysłany: Sob 8:32, 01 Mar 2014

Tak było

Norma na 5,5 tonową wywrotkę wynosiła 55-60l/100km, a na ciągniki z naczepami do cementu powyżej 70l/100km. A miały silniki benzynowe do których lano benzynę żółtą czyli wysokooktanową 94. Było to rujnujące dla gospodarki. Węgrzy, którzy również używali Ziłów typoszeregu 130, na dużą skalę wymieniali w nich silniki na wysokoprężne IFA i polskie diesle S359 (do których lali aluminiowe kadłuby). Była to desperacka próba szukania oszczędności ale na dłuższą metę nieekonomiczna bo konsumowana przez wyższy koszt silnika, koszt przeróbki i ogólną niską trwałość pojazdu. Mówienie o wysokiej jakości samochodów CCCP jest jak bajka o żelaznym wilku Wink

. Znacznie wyższą jakość prezentowały pojazdy polskie (Star, Jelcz), nie wspominając o Tatrach i Skodach (LIAZ). A prawdziwie wysoką jakość pokazały samochody sprowadzone na początku lat 70-tych, Macki typu R (DM), Berliety GBH-12 i oczywiście Steyr'y 1490. Wywrotki Mack zakupione w pierwszej połowie 70-tych do jednego z górnośląskich przedsiębiorstw jeździły jeszcze w latach 90-tych z kilkumilionowymi przebiegami. Ale to odrębny temat Smile