|
Autor |
Wiadomość |
Prezes_XJ
User
Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 399 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 14:22, 10 Gru 2014 |
|
Żeby nie zaśmiecać innych wątków, zakładam mój własny temat Mam nadzieję, że w dobrym miejscu.
4 grudnia 2014 roku wreszcie po raz pierwszy na własne oczy zobaczyłem mój nowy nabytek
Jest to Jeep Grand Wagoneer z 1979 roku.
Silnik 5,9 V8 na gaźniku.
Wyposażenie porównywalne z niejednym nowym samochodem z salonu (wymienię kilka elementów):
- klimatyzacja
- skórzana tapicerka
- fotel kierowcy i pasażera regulowany elektrycznie
- szyby elektryczne (5 szt.)
- lusterka elektryczne
- tempomat
- centralny zamek
- automatyczna skrzynia biegów
- napęd RWD / 4x4 oraz reduktor
Historia samochodu wygląda następująco...
Przez 20 lat jeździł sobie po Californii. Następnie do Holandii sprowadził go sobie dziadek - pasjonat motoryzacji. Jeździł nim regularnie ale trzymał go w garażu dlatego przez kolejne 15 lat jego stan nie uległ pogorszeniu. Wszystkie blachy dalej są w dobrym stanie, samochód prakycznie nie posiada rdzy
Uwagi wymaga lakier, który jest dosyć mocno zmatowiony od słońca i dodatkowo posiada gdzieniegdzie zaprawki w trochę innym odcieniu (robione już w Holandii). W planie mam zrobienie profesjonalnej polerki i zabezpieczenie, gdyż na całym samochodzie jest oryginalny lakier i szkoda by było malować.
"Drewienko" na tylnej klapie jest w najgorszym stanie, na drzwiach jest całkiem nieźle, chociaż będę myślał o tym, aby całość wymienić na nowe, jednolite.
Wnętrze jest zachowane w oryginale i poprzedni właściciel założył jedynie radio-CD JVC, które docelowo planuję zastąpić jakimś kaseciakiem Jeep'a ale to już dalszy plan, bo są rzeczy ważniejsze.
Muszę się również udać do tapicera, aby częściowo wymienić skórę na fotelu kierowcy oraz zregenerować resztę, bo niestety słońce i brak odpowiedniej impregnacji się nie przysłużyły i tapicerka jest częściowo popękana, a na fotelu kierowcy podarta.
Przebieg w dniu zakupu to 152 000 mil i wydaje się być oryginalny.
Samochód ma założoną holenderską instalację gazową, na której nawet odpala i całkowicie nie ma potrzeby używania benzyny. Obstawiam, że nikt regularnie go na benzynie nie przepalał, dlatego zanim przełączę na benzynę, chcę aby mechanik przejrzał układ paliwowy czy chociażby zmienił filtr
Wagoneer posiada oryginalne oświetlenie, nikt nie przerabiał kierunkowskazów, nie odcinał pozycji i zamierzam to tak zostawić. Z tyłu są czerwone kierunkowskazy, ale zamierzam to rozwiązać poprzez montaż pomarańczowych ledowych żarówek, które podobno są w stanie świecić zgodnie z naszymi przepisami nawet przez czerwone klosze. Jak wyjdzie ładnie to zostawię, jeśli nie, to będzie to zabieg wykonywany jedynie na przeglądy
SJ'em jeździ się wspaniale. Kanapy są miękkie, zawieszenie dobrze wybiera nierówności, układ kierowniczy chodzi tak lekko, że można prowadzić jednym palcem. Na Warszawskich ulicach prawie każdy się za nim ogląda
Kilka zdjęć:
=================================
Teraz czas na kilka odpowiedzi z tematu:
http://www.motoshowminatura.fora.pl/gadamy-o-samochodach,35/klasyki-z-naszych-drog-fury-ktore-spotkalismy-na-ulicach,115-1605.html
Mascott, reflektory przednie są "uniwersalne" a dokładniej mówiąc są identyczne jak w maluchu i można kupić nowe lampy za 20 zł sztuka U mnie wymienił je już gość w Holandii, więc nie licząc tylnych kierunków, nie przejmuję się niczym przy przeglądzie
Raf, nie zamierzam brać go na zabytek, bo interesowałem się tym tematem i gra jest nie warta zachodu Na zwykłych też mu będzie dobrze, ubezpieczenie jest tanie i nie muszę się nikogo o nic pytać = samochód jest w pełni mój, nie tak jak z zabytkiem...
miki rempejcz., jest ok 3-4 sprawnych sztuk o których wiem, a licząc z "pomnikami" około 10 w kraju Oczywiście mówię tu tylko o tych, o których wiem. Może jest ich więcej, ale nie liczę na to, że spotkam się na drodze z drugim |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Prezes_XJ dnia Śro 14:30, 10 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
marck1
User
Dołączył: 16 Maj 2013
Posty: 117 Przeczytał: 36 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 14:44, 10 Gru 2014 |
|
Prezes_XJ napisał: |
Raf, nie zamierzam brać go na zabytek, bo interesowałem się tym tematem i gra jest nie warta zachodu Na zwykłych też mu będzie dobrze, ubezpieczenie jest tanie i nie muszę się nikogo o nic pytać = samochód jest w pełni mój, nie tak jak z zabytkiem... |
I tego się trzymaj - słuszna decyzja.
Autko fajne, kawał maszyny - jak się gdzieś spotkamy na ulicach Warszawy na pewno ci pomrugam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MaSCott
User
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 2612 Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin
|
Wysłany:
Śro 14:48, 10 Gru 2014 |
|
Powiedz mi jeszcze, sprowadzałeś go z Holandii, czy nabyłeś już w kraju ?
Jak sprowadzałeś to, jak wyglądają formalności ( dużo babraniny ? ) i jakie mniej więcej koszta, razem z rejestracją w Polsce itp.
Widzę rejestracje tymczasowe
Hehe, opuszczana szyba w bagażniku, niezły bajer.
Dziś, przy udziwnionych kształtach, i bezpieczeństwie ... bajer nie do dostania |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MaSCott dnia Śro 14:49, 10 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Raf
Moderator
Dołączył: 08 Sie 2012
Posty: 2057 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oszczepowice k. Brzęczewa
|
Wysłany:
Śro 16:37, 10 Gru 2014 |
|
Wiesz co, ja sie przekonalem do rejestracji na zabytek
jak kumpel mial stluczke w starym merolu i akcja byla taka,
ze wlasnie byl zarejestrowany na zabytek i nie ma to tamto,
paniusia w okienku pizetju czy innym takim moze Ci skoczyc,
bo Ty doprowadzasz auto do stanu oryginalnego Z POWROTEM
i nie ma zadnej tam utraty wartosci, zanizania wyplat itd. itp.
Ty masz wrecz obowiazek doprowadzic je do tego stanu
i ubezpieczalnia w razie W musi Ci placic za wszystko jak nalezy.
A wjedzie Ci jakis baran w d... i szkoda auta, bo piekne! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Prezes_XJ
User
Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 399 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 18:01, 10 Gru 2014 |
|
Mascott, sprowadzałem z Holandii. Ogólnie roboty dużo nie ma. Najpierw w Holandii wyrejestrowanie i załatwienie papierów eksportowych. Później transport - miałem dogadany przez znajomego. Następnie tłumaczenia dokumentów w Polsce, opłata akcyzy, wystąpienie o VAT-25 (zwolnienie z podatku z kraju wewnątrzwspólnotowego) i już na czerwone numery poszedł. Teraz mam miesiąc na przegląd (musiałem zostawić holenderskie tablice u Holendrów), a że jeszcze ma gaz, to cała papierologia, żeby wszystko było już w dowodzie podczas rejestrowania na normalne tablice
Raf, po rozmowie ze znajomym ubezpieczycielem dowiedziałem się, że nawet na normalnych tablicach mogę dochodzić swoich praw, ponieważ wystarczy, że opłacę rzeczoznawcę i chociaż na rok wykupię AC i już będzie punkt odniesienia
Dziś odebrałem samochód z pierwszego przeglądu w warsztacie i dosłownie nie mieli się do czego przyczepić Hamulce ktoś wymienił niedawno, luzów w zawieszeniu nie ma, blacharsko tak jak mówiłem - ideał, spód dodatkowo czymś zabezpieczony przed korozją
Stanęło na tym, że naprawili mi jedynie przekaźnik świateł (mijania nie działały) i zapłaciłem 100 zł za całość...
Jestem bardzo szczęśliwy, a znajomy mechanik aż nie mógł uwierzyć, bo w dużo młodszych Jeepach za każdym razem mnóstwo rzeczy się znajdzie jak ktoś się postara
No i jeszcze taki filmik z tego jak pracuje. Dziś nagrane, ale chyba jeszcze raz nagram, innym telefonem, bo tu nie do końca pasuje mi jakość dźwięku
https://www.youtube.com/watch?v=VKeWh7ZQ7-o |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Raf
Moderator
Dołączył: 08 Sie 2012
Posty: 2057 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oszczepowice k. Brzęczewa
|
Wysłany:
Śro 18:16, 10 Gru 2014 |
|
Sadysta... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marck1
User
Dołączył: 16 Maj 2013
Posty: 117 Przeczytał: 36 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 19:03, 10 Gru 2014 |
|
No, to jeszcze tylko 4 lata i już nie będziesz musiał płacić OC - mam na myśli jego ciągłość. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Raf
Moderator
Dołączył: 08 Sie 2012
Posty: 2057 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oszczepowice k. Brzęczewa
|
Wysłany:
Śro 19:04, 10 Gru 2014 |
|
A to dlaczego..? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Prezes_XJ
User
Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 399 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 19:09, 10 Gru 2014 |
|
Bo już się załapie jako samochód/pojazd historyczny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kuba96
User
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 886 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Luboń
|
Wysłany:
Śro 19:20, 10 Gru 2014 |
|
A to się zapytam- jak to jest z tymi pojazdami historycznymi? Ale tak w kilku zdaniach ogólnie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Raf
Moderator
Dołączył: 08 Sie 2012
Posty: 2057 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oszczepowice k. Brzęczewa
|
Wysłany:
Śro 19:50, 10 Gru 2014 |
|
Jaka jest roznica miedzy zabytkowym, bo zabytkowe tez nie musza miec ciaglosci OC, mozna je zawierac czasowo. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marck1
User
Dołączył: 16 Maj 2013
Posty: 117 Przeczytał: 36 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 20:57, 10 Gru 2014 |
|
W dużym skrócie:
Zabytkowy - jeden "dożywotni" przegląd techniczny, ubezpieczenie krótkoterminowe - min. 30 dni. (żółte tablice)
Historyczny - przegląd techniczny co rok, ubezpieczenie krótkoterminowe - min. 30 dni (tablice czarne lub białe)
W obu przypadkach auto, musi mieć min. 40 lat i liczy się data pierwszej rejestracji.
Zabytkowy - nie do końca jest Twój.
Historyczny - zawsze jest Twój i tylko Twój. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Prezes_XJ
User
Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 399 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 21:09, 10 Gru 2014 |
|
Marck1, widzę, że mam tu w grupie bratnią duszę
A to krótkie nagranie z pierwszego, skromnego wypadu poza asfalt:
https://www.youtube.com/watch?v=ZaDpELPAO-Q |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Prezes_XJ dnia Śro 21:09, 10 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
xiedzu
Moderator
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2085 Przeczytał: 13 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: óć
|
Wysłany:
Śro 21:25, 10 Gru 2014 |
|
Wielkie gratulacje z okazji TAKIEGO zakupu. Klasyk w najlepszym wydaniu...
Życzę wielu mil bezawaryjnie nakręconych na licznik i radości ze spojrzeń przechodniów (cudowne uczucie jak ludziom uśmiech się jarzy na widok twojego samochodu)
Co do "żółtych tablic" - mam wielu znajomych posiadających samochody typu 2CV, Garbus, T1, T2, Trabant, Maluch... Nikt nie narzeka... Owszem są zapisy w prawie, że grozi Ci za zniszczenie zabytku (bodaj) do 3 lat ciupy ale... kto to egzekwuje ? Widziałeś pewnie nie raz mocno poprzerabiane i stjuningowane "zabytki" i jakoś nikt ich właścicieli nie goni (a powinien moim zdaniem - ale to już temat na całkiem inną dyskusję)
Natomiast zysk w postaci wiecznego przeglądu (w końcu to ponad stówa rocznie na kosmetyki dla żony co by się nie czepiała o siedzenie w garażu) jest. No i kwestia, niedajboże, stłuczki...
Nawet wycena rzeczoznawcy nie pomoże przy zwykłych blachach - ubezpieczyciel wypłaci na podstawie swoich wyliczeń ewentualnie i tyle... Mając "żólte blachy" ma obowiązek zapłacić za sprowadzenie z USA oryginalnych części, blach, szyb i tp. , bo przywracasz go do stanu fabrycznego. Oddajesz go do naprawy w zakładzie renowacji zabytków i, choć koszt jest wyższy niż u pana Mietka, też musi za to zapłacić. I to co piszę potwierdziło się co najmniej trzykrotnie (T2, Maluch, Trabant) więc warto na spokojnie się wypytać, rozejrzeć, dowiedzieć i wtedy podjąć decyzję.
A uzupełniając wypowiedź marck1-a: historyczny - przegląd co roku lub jak będziesz wprowadzał go na drogę publiczną ... ja mam Trabanta (papierowo rocznik 66) i nie płacę za niego OC (bo ma ponad 40lat) i nie robię przeglądów (bo stoi w stodole i czeka lepszych czasów). I zapłacę OC na conajmniej 30dni jak będę chciał pojeździć nim i zaciągnę go na lawecie wtedy na przegląd (znaczy oficjalnie na lawecie bo stację mam tak blisko że go tam zapcham ) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez xiedzu dnia Śro 21:31, 10 Gru 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Raf
Moderator
Dołączył: 08 Sie 2012
Posty: 2057 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oszczepowice k. Brzęczewa
|
Wysłany:
Śro 21:41, 10 Gru 2014 |
|
No, Panowie, rozjasniliscie temat.
Xiedzu, tez wlasnie znam ten przypadek,
ze przy zabytkowym - nie ma to tamto, pisalem powyzej.
Moim zdaniem - warto przemyslec ten argument,
bo moze byc istotny (oby w praktyce nie byl!).
Ale tu juz nawet mniejsza o to. Wagoneer, to poezja!
Jak jeszcze ktos lubi te amerykanskie potwory, to juz w ogole.
Ze dwie czy trzy dekady temu uwazalem go za brzydala
nawet w porownaniu ze smuklejszymi Cherokee czy Grandem pozniej,
ale dzis - to mega klasyk, i oldtimer pelna geba!
I wlasnie - piekny taki po prostu.
Fajnie, ze trafil w dobre rece, do Polski |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|